A list of puns related to "Jak"
Nie mówię tu nawet o foliarzach i innych antyszczepach bo jedna głupota mniej lub więcej wypowiedziana przez nich w sumie nie ma znaczenia, ale coraz częściej z kontrargumentami wobec przeciwników szczepień typu "nie chcesz to się nie szczep, twój wybór, ja się szczepię". No tyle, że to kurwa tak nie działa. To że ja i 50% społeczeństwa się zaszczepimy na gówno nam się przyda, jeśli nie zaszczepi się drugie 50%. Szczepienie to nie jest twój wybór tylko twój pieprzony obowiązek bo nie szczepiąc się narażasz innych ludzi na utratę zdrowia lub życia. Wirus nie działa tak, że atakuje niezaszczepionych, a tych zaszczepionych sobie odpuszcza. Gdyby tak było to spoko, nie chcesz nie szczep się, selekcja naturalna. Ale kurwa, niestety wirus mutuje i jeśli będzie miał wystarczające pole do mutacji to za chwile zamiast wyboru czy chcemy się szczepić czy nie, będziemy wybierać między trumną a urną. Jak chcesz mieć wybór czy się szczepić czy nie, to wyprowadź się na bezludną wyspę, ewentualnie zabierz ze sobą innych sobie podobnych. Zobaczymy jak długo wasza społeczność przetrwa.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tworzymy precedens (i państwo i społeczeństwo). Dajemy prawo wyboru w sprawie szczepienia przeciwko groźniej chorobie zakaźnej. Zobaczycie jak od przyszłego roku polecą w dół wskaźniki szczepień obowiązkowych u dzieci. Bo skoro dzisiaj mogę decydować czy się szczepić czy nie, dlaczego mam nie móc podjąć takiej decyzji wobec mojego dziecka? Cieżko jest odebrać przywilej, który raz został nadany. A niestety nie żyjemy w kraju, w którym państwo potrafiłoby i miałoby odwagę konsekwentnie ingerować w prawa rodzicielskie aby dbać o interes dziecka.
Nie wiem za bardzo, jak napisać tytuł, więc przepraszam.
Mam taki... głupi problem. Jak ktoś do mnie pisze wiadomości, czy to przez OLXa, czy Discorda, czy e-maila, to zawsze zajmuje mi to parę godzin, zanim je odczytam.
Nie wiem, czemu mam taką reakcję. Zawsze przed podświadomie się boję, że osoba, która do mnie pisze ma do mnie jakiś problem, opieprza mnie, albo że ja coś źle zrobiłem.
A nawet jak już przeczytam, bardzo długo zajmuje mi odpisanie na wiadomość, godzinami myślę, czy to co piszę, nie będzie źle odebrane
Mam mętlik w głowie i nie wiem sam już co i jak. Byłem kiedyś u psychologa i była to straszna strata czasu, może miałem pecha, podobno psychoterapia lepsza?
Da się w ogóle ogarnąć na NFZ psychoterapeutę? I tak pewnie będę szukał koniec końców prywatnie, więc na co się zwraca uwagę? Kiedy wiadomo że terapia działa a kiedy nie? Powinienem najpierw zobaczyć się z psychiatrą czy z psychologiem/psychoterapeutą?
Prawdopodobnie mam depresję + nieistniejące poczucie własnej wartości, nie radzę sobie z samotnością, nie widzę dla siebie żadnej przyszłości. Przerasta mnie chyba życie. Nie mogę się pogodzić z tym do jakiego stanu się doprowadziłem. Zresztą, nie ważne, piszę tutaj bo w sumie nie wiem jak to dokładanie w Polsce wygląda a może ktoś ma doświadczenie i coś podpowie, nie znam nikogo kto mógłby mi coś doradzić w tej kwestii. Ile razy w tygodniu trzeba chodzić na taką terapię żeby dawała efekty? Jak powiedzieć potencjalnemu pracodawcy że leczę się psychiatrycznie i mogę potrzebować wyjść wcześniej z roboty, czy ktoś zatrudni w ogóle kogoś takiego?
But damn, I really enjoy the hell out of Jak 3 and its one of my favorites despite its flaws.
On April the 1st, reporter Tom Petrini tweeted the following: > Pop very candidly said that Jakob Poeltl's free throw and Hack a Jak is a concern, noting that he took him out of the game because of it. When asked about any improvement there, he said, "There hasn't been, he's been this way since he got here."*
Source: https://twitter.com/RealTomPetrini/status/1377460015842304004?s=20
He was below 50 FG% at that time, and I believe maybe below 40 FG%.
Since the Hawks game on April 2nd, Jakob played 15 games, making 24/31 for a 77,4 FG%. Source: https://www.espn.com/nba/player/gamelog/_/id/3134908/jakob-poeltl
Thoughts? Obviously not the greatest sample size, but it's a significant improvement. I've heard Sean Elliott comment multiple times that he believes Jakob found a missing piece and that the rotation on his shot looks a lot better.
Czy jest to w ogóle możliwe?
W google translate wyskakuje 'murder' więc nie wiem
'take'em-by-the-snout-ism'? :D
Kojarzę jak przez mgłę, że ma to jakąś swoją nazwę, jednak za nic nie mogę sobie przypomnieć jak to się nazywało.
Z góry dzięki za podpowiedź :)
Chyba jeszcze nie było tutaj tego tematu, w każdym razie się nie wyszukuje. Firma Pinky Gloves GmbH, została założona przez 3 jegomości zszokowanych faktem, że menstruacja oznacza krew. Panowie wpadli na pomysł produkowania różowych rękawiczek, które to kobiety mają zakładać przed zmianą podpasek i tamponów, żeby nie ubrudzić sobie rąk krwią. Fala komentarzy od wkurwionych kobiet zalała już ich profil na IG. Komentarze są po niemiecku, więc niewiele rozumiem, ale te po angielsku na innych stronach nie zostawiają na typach suchej nitki. I słusznie. Ze swojej strony chciałabym zapytać panów, czy naprawdę uważają, że kobiety tak bardzo brzydzą się własnych ciał, że muszą zakładać rękawiczki, żeby mogły się dotknąć? O takich rzeczach, jak ekologia szkoda chyba mówić, z powodu pandemii i tak zużywamy sporo jednorazowych sprzętów, takich jak maseczki i rękawiczki, nie trzeba do tego dokładać kolejnych, tym razem zupełnie zbędnych śmieci. Mam nadzieję, że ten startup skończy się szybciej niż się zaczął.
Podsumowując, mężczyźni w pocie czoła rozwiązują problemy, które sami wymyślili, jak ładnie napisała jedna z komentujących kobiet.
Przy okazji, przestańmy już robić z menstruacji, miesiączki, okresu, czy jak tam kto chciałby to zjawisko nazywać, jakiejś wstydliwej i stygmatyzującej sprawy. Tak, czasem boli brzuch, czy naprawdę nie mogę o tym powiedzieć otwarcie? Tak, czasem nie bardzo chce mi się wtedy gdziekolwiek ruszać z domu, i jak wyżej. A jednocześnie, skończmy z tymi docinkami, że jak ktoś ma gorszy humor, to hehe wiadomo, na pewno ma okres.
Źródło: HuffPost, Pinky Gloves IG
I’m finally replaying the series and just got done with Jak 3. So from what I’m understanding, Jak actually is Mar. I’ve seen some posts, videos, etc where some people don’t think Jaks actually Mar and I wanted to throw my thoughts out there in the wild as well.
So if I’ve got this correct, Young Jak (TPL Jak) is sent back in time by himself (Jak 2). This time loop will forever continue to happen so Jak can defeat Kor. However, Jak 3 can continue forward in time with his future as there’s no time loop holding that version of himself back.
How can Jak be his own grandfather? Well, he’s not. But let’s take a second here to step back, and think to what Damos said exactly to a T. Here’s a refresher word for word, “Promise me you’ll find my son, Mar. You’ll know him when you see this. He’s wearing an amulet just like it. A symbol of our LINEAGE (I’ll be coming back to this) with the great house of Mar.”
Lineage definitions:
1.) Lineal descent from an ancestor; ancestry or pedigree.
2.) a sequence of species each of which is considered to have evolved from its predecessor.
Let’s use definition 2 here, Jak has evolved from everyone before him. Nobody has ever been able to channel Dark or Light Eco (that we know of with what information we’ve got) like Jak. This could mean Jak is the start of a whole new species entirely.
What’s the House of Mar? Simple. The House of Mar is all of Jak’s ancestors as he comes from a family of great warriors.
So to wrap things up here, Jak 3 goes on to rebuild Haven City from the ground up after the war, essentially creating Haven City into what we know it as in Jak 2. Jak 3 lives his life up until his death, TPL Jak and Jak 2 time loop repeats.
In short the timeline actually goes Jak 2 (because the time loop of Jak being sent back starts here)-TPL-Jak2-Jak3-repeat.
Please note that this site uses cookies to personalise content and adverts, to provide social media features, and to analyse web traffic. Click here for more information.